(function(w,d,s,l,i){w[l]=w[l]||[];w[l].push({'gtm.start': new Date().getTime(),event:'gtm.js'});var f=d.getElementsByTagName(s)[0], j=d.createElement(s),dl=l!='dataLayer'?'&l='+l:'';j.async=true;j.src= 'https://www.googletagmanager.com/gtm.js?id='+i+dl;f.parentNode.insertBefore(j,f); })(window,document,'script','dataLayer','GTM-PG6WGBV'); (function(h,o,t,j,a,r){ h.hj=h.hj||function(){(h.hj.q=h.hj.q||[]).push(arguments)}; h._hjSettings={hjid:5062562,hjsv:6}; a=o.getElementsByTagName('head')[0]; r=o.createElement('script');r.async=1; r.src=t+h._hjSettings.hjid+j+h._hjSettings.hjsv; a.appendChild(r); })(window,document,'https://static.hotjar.com/c/hotjar-','.js?sv=');

Aktualności

Rynek pracy się kurczy, ale produkcja nie może czekać – jak wygrać ten wyścig?

Rynek pracy się kurczy, ale produkcja nie może czekać – jak wygrać ten wyścig?

Polski rynek pracy stoi dziś przed jednym z największych wyzwań od dwóch dekad. Z jednej strony – rosnące potrzeby produkcyjne, inwestycje w automatyzację i nowe technologie, a z drugiej – niedobór pracowników, szczególnie w sektorze przemysłowym, logistycznym i usługowym. Raporty GUS i Polskiego Instytutu Ekonomicznego nie pozostawiają złudzeń: rynek pracy się kurczy.
Malejąca liczba osób w wieku produkcyjnym, starzenie się społeczeństwa, migracja i rosnące oczekiwania płacowe powodują, że coraz więcej firm ma problem z utrzymaniem ciągłości produkcji.

Jednocześnie fabryki nie mogą czekać. Linie produkcyjne muszą działać, zamówienia – być realizowane, a terminy – dotrzymywane. Dlatego coraz więcej przedsiębiorstw zadaje sobie pytanie:
Jak w tej sytuacji wygrać wyścig o pracownika i utrzymać płynność operacyjną? Odpowiedź prowadzi w stronę strategicznego zarządzania zasobami ludzkimi, optymalizacji procesów i korzystania z doświadczenia agencji pracy oraz firm outsourcingowych.

Kurczący się rynek pracy – przyczyny i konsekwencje

Polska traci rocznie dziesiątki tysięcy osób w wieku produkcyjnym. Według prognoz Eurostatu, do 2030 roku liczba osób zdolnych do pracy spadnie o kolejne 1,3 mln, a do 2040 roku – nawet o 3 miliony.
Z kolei liczba osób w wieku emerytalnym rośnie – co oznacza, że coraz mniej ludzi musi utrzymać coraz więcej miejsc pracy.

Po pandemii część cudzoziemców, którzy wcześniej zasilali polskie zakłady produkcyjne, wyjechała do Niemiec, Holandii czy Czech – tam, gdzie stawki są wyższe. Polska przestała być najtańszym rynkiem pracy w regionie. Dodatkowo coraz więcej Ukraińców – którzy stanowili kluczowy filar polskiego rynku pracy po 2015 roku – zaczyna osiedlać się na stałe w Europie Zachodniej.

Pracownicy, którzy zostali, mają coraz większą świadomość swojej wartości.
Firmy walczą o tych samych kandydatów, co skutkuje wzrostem wynagrodzeń – często bez wzrostu efektywności.

Pokolenie Z wchodzi na rynek z zupełnie innymi priorytetami. Dla nich ważniejsze niż „etat na całe życie” są: równowaga, elastyczność i poczucie sensu.
Tymczasem wielu pracodawców wciąż komunikuje oferty w sposób z poprzedniej epoki, tracąc zainteresowanie młodych kandydatów.

Dlaczego produkcja nie może czekać

Produkcja to sektor, w którym brak ludzi przekłada się bezpośrednio na straty.
Każdy dzień przestoju linii produkcyjnej to utrata zysków, niedotrzymane umowy i osłabienie reputacji firmy.

W logistyce, automotive, branży spożywczej czy elektronicznej opóźnienia o kilka dni mogą oznaczać zerwanie kontraktów.
Dlatego przedsiębiorcy nie mogą pozwolić sobie na długie procesy rekrutacyjne, wielotygodniowe szkolenia czy okresy przejściowe.

Firmy produkcyjne muszą utrzymywać rytm dostaw i zamówień.
Z tego powodu coraz częściej rezygnują z klasycznego modelu zatrudniania na rzecz outsourcingu procesowego – który gwarantuje stałą obecność pracowników, nawet przy rotacjach.

Dostawcy z Polski często pracują dla dużych marek międzynarodowych. Dla nich nie liczy się, że w kraju brakuje ludzi – liczy się termin i jakość.
Kto nie jest w stanie zapewnić stabilnej produkcji, po prostu traci kontrakt.

Jak wygrać ten wyścig – kluczowe kierunki strategii

Firmy, które opierają się wyłącznie na etatach, są mniej konkurencyjne.
Dlatego coraz popularniejsze stają się modele mieszane, łączące pracowników etatowych, tymczasowych i outsourcingowych.

Pozwala to reagować na sezonowość, zmiany zamówień i rotację personelu bez ryzyka przestojów. Własny dział HR często nie jest w stanie w krótkim czasie pozyskać kilkudziesięciu pracowników fizycznych.
Agencje pracy mają gotowe bazy kandydatów, doświadczenie w rekrutacji cudzoziemców, znajomość przepisów legalizacyjnych i – co najważniejsze – mogą dostarczyć personel w ciągu 14 dni.

Dzięki temu pracodawca nie traci czasu na formalności, a produkcja nie stoi. Procesy legalizacyjne w Polsce są skomplikowane i czasochłonne. Współpraca z agencją, która przejmuje na siebie obsługę zezwoleń, kart pobytu, tłumaczeń i kontaktu z urzędami, znacząco przyspiesza wprowadzenie nowych osób na stanowiska.

Nowoczesne agencje outsourcingowe korzystają z systemów rekrutacyjnych (ATS), platform do onboardingu online i elektronicznej obsługi dokumentów.
Dzięki temu cały proces – od rekrutacji po zatrudnienie – może odbywać się w kilka dni, a nie tygodni.

Rotacja to koszt. Dlatego coraz więcej firm stawia na programy lojalnościowe, bonusy za staż, premie frekwencyjne czy pakiety integracyjne.
Firmy outsourcingowe takie jak Kono wprowadzają np. programy typu Zostań z nami+, które motywują pracowników do dłuższej współpracy i stabilności.

Rola agencji outsourcingowej – dlaczego to strategiczny partner, a nie tylko dostawca ludzi

Outsourcing pracy to dziś nie tylko reakcja na braki kadrowe, ale narzędzie strategiczne w planowaniu i optymalizacji biznesu.

Dobra firma outsourcingowa nie kończy pracy na zatrudnieniu ludzi.
Odpowiada również za:

  • zarządzanie ich czasem pracy,
  • rozliczenia i administrację,
  • opiekę koordynatora,
  • rotacje, szkolenia i integrację.

Dzięki temu pracodawca otrzymuje pełną obsługę procesu produkcyjnego, a nie tylko „pracowników na hali”. Agencje posiadają rozbudowane sieci rekrutacyjne w Polsce i za granicą – w Europie, Azji, Afryce czy Ameryce Południowej.
Dzięki temu mogą reagować błyskawicznie na zmiany i dostarczać personel w trybie ciągłym.

To właśnie ten model – oparty na stałym dopływie kandydatów – sprawia, że firmy produkcyjne mogą planować przyszłość z większym spokojem. Outsourcing oznacza, że to agencja ponosi pełną odpowiedzialność prawną za zatrudnienie, wynagrodzenia i kwestie urzędowe.
Firma-klient skupia się na swojej produkcji – a wszystkie kwestie formalne spoczywają na barkach partnera.

Studium przypadku – jak outsourcing ratuje produkcję

Przykład z praktyki:
Zakład produkcyjny w woj. łódzkim zatrudniał 350 osób. W ciągu trzech miesięcy zrezygnowało 20% pracowników. Rekrutacja wewnętrzna nie przyniosła efektów.
Po podpisaniu umowy z firmą outsourcingową, w ciągu 14 dni na linię produkcyjną dołączyło 80 nowych pracowników z Azji i Afryki.

Efekt:

  • ciągłość produkcji została zachowana,
  • firma uniknęła kar umownych,
  • po 3 miesiącach 90% pracowników zostało na stałe,
  • koszty rekrutacji i formalności przejęła agencja.

Ten przykład pokazuje, że outsourcing to nie koszt, lecz inwestycja w stabilność operacyjną.

Strategia przyszłości – elastyczność, technologia i globalne podejście

Wygrają te firmy, które potrafią szybko reagować.
Elastyczne zarządzanie kadrami, praca zmianowa, systemy rotacyjne i sezonowe – to kierunek, który pozwoli produkcji działać niezależnie od fluktuacji rynku.

Polskie agencje, w tym KONO, od lat budują sieci kontaktów z rekruterami w Azji, Afryce i Europie Wschodniej. Dzięki temu mogą dostarczać kandydatów z różnych krajów, gotowych do pracy w krótkim czasie, z pełną legalizacją i wsparciem adaptacyjnym.

Automatyzacja nie zastąpi ludzi, ale pozwoli im pracować efektywniej.
Pracodawcy inwestują w systemy ERP, sztuczną inteligencję do planowania produkcji czy narzędzia do predykcji zatrudnienia. .

O Autorze

Zdjęcie autora

KONO

KONO to zespół, który dzieli się swoją wiedzą na naszym blogu. Zatrudniamy pracowników z całego świata i dbamy o indywidualne potrzeby naszych klientów.

Nasze publikacje są aktualne, merytoryczne i skierowane zarówno do pracodawców, jak i pracowników.

W KONO stawiamy na ludzi i dzielimy się naszym doświadczeniem, aby wspierać rozwój zawodowy naszych czytelników.

Podobne Artykuły