“Wu wei” – filozofia która pomaga w kryzysowych sytuacjach

Łukasz Końpa

“Wu wei “- to jest pewna filozofia która wywodzi się z buddyzmu i mówi o Niedziałaniu – i ja się właśnie tego trzymam w sytuacjach kryzysowych – Łukasz Końpa (CEO KONO).

Jest Pan CEO KONO, firmy zajmującej się sprowadzaniem do Polski, pracowników ze wschodu. Jak powstało KONO?


Z potrzeby własnej, przy okazji prowadzenia firmy budowlanej w latach 2009-2012, były duże braki kadrowe i sam skorzystałem z usług firmy zewnętrznej. W tamtych czasach płaciło się 50 zł/osobę. W momencie kiedy poznałem tych pracowników, dowiedziałem się od nich jak oni tutaj
przyjeżdżają, jakich dokumentów potrzebują, w jakich warunkach żyją. Stwierdziłem, że “chce to robić” i przede wszystkim, że chce podnieść standardy takich usług i zacząć to robić bardziej profesjonalnie, bo niestety, ale nie były te standardy na wysokim poziomie.


A jakie były Pana pierwsze kroki do bycia przedsiębiorcą?
Mam wrażenie, że od zawsze byłem przedsiębiorcą. Pierwsze kroki poczyniłem w dzieciństwie, gdzie z kolegą sprzedawaliśmy opłatek wigilijny. Za co zostaliśmy w naszym rodzinnym kościele, przegnani przez księdza. Kolejny przykład, to w szkole średniej, brałem co roku udział w targach i sprzedawałem: mundury, zeszyty itp. Wtedy, rzeczywiście to był moment, w którym poczułem, że to jest to, że sprzedaż to mój żywioł.


Jaki był najtrudniejszy moment w Pana drodze biznesowej?
Było ich kilka, najtrudniejszy to – bankructwo oraz próba zlicytowania mojego domu.


Jak pozyskujecie klientów zlecających Wam, outsourcing pracowniczy?
B2B- czyli poprzez spotkania bezpośrednie oraz poprzez polecenia.
W jaki sposób docierać do potencjalnych pracowników dla Waszych klientów? Jak wygląda rekrutacja pracowników ze wschodu? Czy widzi Pan różnice miedzy nimi, a Polakami? Docieramy poprzez sieć Agentów, rozproszonych po całej Ukrainie. Poprzez własną sieć punktów na Ukrainie, oraz biuro, które zajmuje się przygotowywaniem dokumentacji. Centrala znajduje się we Lwowie. Czy widzę różnice miedzy Polakami, a pracownikami z Ukrainy? Oprócz chęci pracy ponad godzinowo, powyżej 8 h to nie, nie widzę różnicy.


Jak pandemia wpłynęła na Wasza działalność? W jakim miejscu jesteście teraz?
Pandemia bardziej nas zmobilizowała i zmotywowała do działania. Tak naprawdę, mieliśmy spadek na samym początku pandemii czyli marzec-kwiecień 2020. A teraz podwoiliśmy nasze działania, zdywersyfikowaliśmy liczbę klientów, otworzyliśmy nowy oddział, rozszerzyliśmy branże zktórymi współpracujemy o np. branża spożywcza. Na chwilę obecną, eksperymentujemy odnośnie działań na Ukrainie i jeżeli się sprawdzą, to będziemy chcieli przerzucić to na nasz kraj. Założenia i cele które były na początku tego roku, praktycznie zostały osiągnięte, teraz wyznaczamy nowe. Powołaliśmy ambasadora KONOman który ma nam pomóc w realizacji naszych celów na rok 2022 oraz w byciu jeszcze bliżej ludzi.


Czy ma Pan jakiś sposób na kryzysowe sytuacje? Jak Pan sobie z nimi radzi?
Wu wei – nic nie robić, tylko czekać, bo można bardziej wzburzyć. Trzeba przeczekać i obserwować z boku. Wu wei – to jest pewna filozofia która wywodzi się z buddyzmu i mówi o Niedziałaniu – i ja się właśnie tego trzymam w sytuacjach kryzysowych.